Rosół


Czasu braknie, stale siedzę i myślę, gdzie i do kogo pojechać. Bardzo rozjazdowa się zrobiłam. Nawet nie wiedziałam, a raczej skrzętnie ukrywałam przed sobą, że nie lubię siedzieć za biurkiem. Lubię swoją nową pracę.
Może się tak stać, że i do Was zapukam. Proszę mnie wówczas wysłuchać. Nie, nie jestem akwizytorem :)
Ostatnio dużo się u nas dzieje. Biegamy po różnego rodzaju dodatkowych zajęciach. Starsze dzieci na videoclip dance. Nie zdawałam sobie sprawy, iż my jako naród jesteśmy tak roztańczeni. Jak lawina suniemy ku rozrywce. Spodziewałam się zastać same dzieci. A tu niespodzianka. Zajęcia taneczne dla kobiet, zajęcia taneczne dla par, zajęcia dla dorosłych w różnych stylach tanecznych. Wszędzie komplet. Zaniemówiłam! Wstyd, a ja obrastam tkanką, czuję się jak larwa motyla w stadium poczwarki.
Młodsza moja pociecha marzyła o grze na fortepianie, a ponieważ lubimy z M być dobrymi wróżkami, pomagamy w realizacji. Uczęszcza na naukę gry. Dziś zagrała swój pierwszy utwór „Żabki”. Łzy wzruszenia uciskały gardło.
Ale ja tu gadu gadu a rosołek wrze.


Składniki na ok. 5 litrów:



2 marchewki
duża pietruszka
seler
por
połówka cebuli
porcja rosołowa z kurczaka lub jak kto woli kury (wolę kurczaka)
porcja szpondru wołowego
2 kostki rosołowe z kurczaka
1 kostka wołowa
pieprz, sól, ziele angielskie, listek laurowy
natka pietruszki drobno posiekana

Mięso zalać wodą, zagotować, zebrać szumowiny. Dodać warzywa i przyprawy. Cebulę obrać i opalić na gazem. Raczej przypalić. Ja robię to w ten sposób: kładę cebulę na palniku kuchennym ( tu ukłony w kierunku kuchenek gazowych) i opalam w ogniu. Następnie cebulę dodać do wywaru.


Rosół gotujemy na bardzo wolnym ogniu do momentu, aż mięso wołowe będzie miękkie (ok. 1,5 godz.)
Doprawiamy do smaku.


Mięso możemy wykorzystać do pierogów i u nas pierogi były.


Warto wyjąć również włoszczyznę, aby rosół nam nie skwaśniał. Włoszczyznę można wykorzystać do sałatki jarzynowej.
Tym sposobem mamy kilka dań w jednym.


Smacznego

Komentarze