Tegoroczne grzybki marynowane zawdzięczam mojej córci. To Ona ofiarnie zbierała grzyby dla mamy. Ja niestety nie popisałam się i pewnego popołudnia po grzybobraniu zapomniałam, że zostawiłam garnek z grzybami na gazie i wybraliśmy się na długi spacer do Łazienek. Dobrze, że zainwestowałam w garnki z grubym dnem i obyło się bez straży pożarnej. Niestety grzybki nie przypominały już grzybków :(
Marynata:
- 4 szklanki wody,
- 1 szklanka octy,
- 5 łyżek cukru,
- 5 łyżeczek soli,
Wszystkie składniki zagrzać do rozpuszczenia soli i cukru.
Do słoika:
- pokrojona w talarki cebula,
- gorczyca,
- goździk,
- ziele angielskie,
- pieprz,
- czosnek.
Ja osobiście nie daję czosnku i gorczycy, zaprzestałam również dodawania goździków. Wolę jednak tradycyjny słodko-kwaśny smak grzybów. Ale jeśli ktoś lubi bardziej ostro - to proszę spróbować.
Do dodatków smakowych dodać grzyby, zalać marynatą i pasteryzować ok. 30 min.
Polecam :)
Komentarze